[CB] Z czasem zeżrą wszystko? 05.02.2020

Czy krewetkom smakują glony? ….Oczywiście, że tak. Pod warunkiem, że nie są to krasnorosty, brunatnice lub twarde glony nitkowate. To tak w skrócie.

Jeśli mamy poprawnie funkcjonujący system nitryfikacyjny oraz stabilną „biologię”, a w niedługim czasie po założeniu zbiornika zagości u nas miękki zielony glon, to nie powinno być powodów do obaw, a wręcz przeciwnie. Będzie to pełnowartościowy, bogaty w białko, węglowodany oraz witaminy i minerały pokarm wpływający bardzo korzystnie na układ odpornościowy krewetek. Warto jednak nadmienić, że stado krewetek musi być na tyle liczne, by glona raczej systematycznie ubywało, a nie przybywało w naszym zbiorniku. Po dwóch latach „doświadczeń” z glonami czuję, że wreszcie trafiłem na odpowiednie podłoże i właściwe proporcje glona do krewetek, co postaram się zobrazować na poniższych zdjęciach.

Fot. 1. Zalanie zbiornika – 05.10.2019

Fot. 2. Wpuszczenie krewetek – 20.12.2019

Fot. 3. -Zbiornik w dniu 05.02.2020

Zbiornik 45L, na podłożu Platinum Soil. Zalany 5 października 2019 roku (fot.1). W czasie dojrzewania i cyklicznych cotygodniowych podmian wody 20 grudnia wpuszczam 35 sztuk Crystal Black. Jestem pełen obaw czy krewetki dadzą radę zredukować zielonego glona, który przez ten czas zawładnął moim akwarium przykrywając rośliny oraz podłoże niczym zielony śnieg (fot.2). Jak się okazało krewetkom glon bardzo posmakował, bo po półtoramiesięcznym okresie jest jego znacznie mniej (fot.3). Krewetki pierwsze co to obsiadły filtr, który został dosyć szybko wyczyszczony (fot 4,5).

Fot. 4. – 20.12.2019r.

Fot. 5. – 20.12.2019r.

Myślę, że z czasem krewetki zeżrą wszystko odsłaniając pozakrywane mchy, bucki i paprocie.  Wtedy pewnie naturalnego glona będę zastępował pokarmem na bazie spiruliny i chlorelly, którym karmię krewetki zasiedlające „sterylne” baniaczki. 

Dzisiejszy wpis to można rzec kontynuacja pierwszego wpisu o glonach sprzed dwóch lat. (Dobry glon nie jest zły? -17.02.2018).  Z perspektywy czasu jeśli chodzi o temat glonów to zauważyłem, że:

  • jeśli taki glon wystrzeli dopiero po okresie kilku miesięcy, a nie było go wcześniej to coś jest nie tak. Prawdopodobnie „kończy” się podłoże, albo parametry wody zostały zachwiane – takie coś zaobserwowałem na HELPIE po okresie ok. 7 miesięcy doskonale funkcjonującego zbiornika,
  • nie każdy zbiornik na tym samym podłożu zachowa się tak samo (krewetkowa Enigma). Istotny wpływ ma jego lokalizacja (naturalne światło), ale niekiedy glon w ogóle się nie pojawia, nawet w postaci zielonego nalotu na szybach,
  • jeśli w porę nie wpuści się krewetek może dojść do całkowitego zaglonienia zbiornika co nie wygląda ani estetycznie ani pragmatycznie   – spotkało mnie to ostatnio na podłożu ADA (fot.6),
  • nie trzeba długo świecić światła by glon właśnie mógł opanować zbiornik jak poniżej ( świeciłem ok. 6-8godz/dobę).

Podsumowując temat glonów to mam akwaria i z glonami i bez. W obu żyją krewetki i się rozmnażają.  Jak zbiornik jest „sterylny”- bez śladu glonka to mam spore obawy czy wszystko jest OK, jednak paradoksalnie właśnie w takich akwariach miałem największe przyrosty młodych robali. 

Powyższy tekst bazował wyłącznie na moich subiektywnych spostrzeżeniach. Nic nie narzucam, nie neguję – obserwuję. Pozdrawiam 🙂

Fot. 6. ADA nieopanowana 🙂

Pokolenie do tyłu – 30.12.2017

Kończy się rok (a drugi mojej przygody z krewetkami) pora na krótkie sprawozdania, co się dzieję w zbiornikach. Zacznę od przenosin PRL-ek do nowego baniaka.

Jakieś dwa miesiące temu szukałem przyczyn zahamowania tempa wzrostu krewetek. Pomóc miało zastosowanie bakterii Seachem, które miało przywrócić równowagę biologiczną w zbiorniku (na której to braki padły pierwsze podejrzenia). Ponieważ przez ten czas stosowania w/w bakterii nie zaobserwowałem pożądanych zmian u krewetek, więc z perspektywy czasu i drogą eliminacji wywnioskowałem, że za kondycje robali mogą odpowiadać minione letnie upały. Temperatura 30 stopni jest uważana za wartość progową jeśli chodzi o przeżywalność krewetek (szczególnie Bee, bo Tigery upały zniosły bez szwanku). Z tego co pamiętam, średnia temp. wody w akwarium wynosiła ok.28 stopni. Chociaż nie zaobserwowałem wtedy żadnych zgonów (ani masowych, ani pojedynczych), być może upały wpłynęły niekorzystnie na przyszły rozwój młodych krewetek…jak i przeżywalność młodych. Niestety przeżywalność też. Przy dzisiejszym łapaniu robali, opróżniłem zbiornik ze wszystkich roślinek i jak się okazało w akwarium pływało około 30-40 krewetek. Odliczając dorosłych założycieli i kilka sztuk, które trafiło do hybrydowni, z krewetek przeniesionych do tego baniaka z końcem kwietnia 2017 roku wykluło się około 30 sztuk :/ Na domiar złego, chociaż młode krewetki z pokolenia F3 żyją przeszło z pół roku nigdy nie osiągnęły dojrzałości płciowej, a ich wielkość nie przekracza ok. 12mm. Dziwna sprawa bo stare robale z pokolenia F2 notorycznie latały zajajczone. W związku z powyższym, odłowiłem 11szt., młodych z pokolenia F3 i przeniosłem do nowego baniaka, który w Shrimproomie dojrzewał już 5 tygodni, a pozostałe sztuki trafiły do zbiornika z F1. W sumie to teraz raczej powinienem to robić teraz z krewetkami pokolenia F4, bowiem jakieś 5-6 miesięcy trwa odchowanie dwóch pokoleń.  Jednak z racji, że wciąż jestem przy F3 (i to młodych) więc można rzec, że jestem jedno pokolenie w plecy.

Odławianie robali

Nowy baniaczek jest na podłożu ENVI, przewodność ok.300us, PH<6, KH0, GH6, filtracja E-Jet 102 oraz pat mini  + gąbka, rośliny: rogatek, microsorium Pteropus, fiski: Mirioshaki i Khao Sok, Splachnobryodies, mchy: Triangle, Cameroon, ozdoby: korzeń i kokosy.

Nowa nadzieja…

,.. i jej kolonizatorzy.

Ciekaw jestem, czy jak to z reguły bywa na nowych baniakach, krewetki dostaną kopa i szybko zaczną rosnąc czy będzie bez zmian. 

Wpływ bakterii na kondycje życia w akwarium – 20.10.2017

Dawno nie pisałem o moich PRL, a właściwie pół roku 🙂  Chociaż przez ten czas moja uwaga głównie skupiała się na Tigerach, bacznie się przyglądałem również co u PRL-ek. A co u nich? Jakbym je zapytał – Co u was słychać?to pewnie by mi odpowiedziały – Ano żyjemy,…..ale co to za życie.

Dla przypomnienia. PRL posiadam od lutego 2016 roku i żyją sobie w dwóch baniakach, w których prowadzona jest selekcja pokoleniowa z równoczesną selekcją krewetek pod względem jakości ich wybarwienia. Obecnie mam dwie bańki, w których pływa pokolenie F1 i F2. Jeśli potomstwo F2 będzie już na tyle liczne i duże bym mógł wybrać z nich stadko F3 z jakąś solidną pulą genów, zasiedlą one obecny baniaczek krewetek F1, które pójdą w świat. Ogólnie moje robaki to pospolite, czyste PRL. Nie są one z Beni, Ake czy innych renomowanych hodowli. Klasa A/S, S,SS, jakość LOW.  Można powiedzieć, że moje robale to trabanty w porównaniu do tych mercedesów oglądanych na necie – krewetek VERY HIGH (szczególnie u Azjatów, ale nie powiem i u nas są hodowcy, u których pewnie podobne mercedesy pływają 😉 ) Ale co by nie było i tak cieszą moje oko, a praca nad ich selekcją wciąż mnie ekscytuje bo jestem ciekawy co i kiedy będzie można z nich wyciągnąć.

[30L] Zbiornik F1.  Zalany w październiku 2016. Podłoże HELP Advanced Shrimp Soil, przewodność ok. 300us GH,7 PH6,8, KH 0, filtracja U-Jet

[27L] Zbiornik F2.  Zalany w kwietniu 2017. Podłoże HELP Advanced Shrimp Soil , przewodność ok. 300us GH,7 PH6,8, KH 0, filtracja E- Jet 102

Od lewej: F2, F1

Pozostając jeszcze na wstępie dzisiejszego tematu, zaznaczę że przedmiotowy blog jest wyłącznie obserwacjami moich zbiorników (oraz ich mieszkańców oczywiście). Obserwuję, analizuję i wyciągam wnioski, które niekoniecznie muszą być właściwe, o czym przekonałem się w poprzednim wpisie. Mam  nadzieję, że dzięki niemu hodowanie krewetek stanie się łatwiejsze, a spisane doświadczenie nie pójdzie w niepamięć. Będzie przydatne przy zakładaniu kolejnych baniaków, jak i eliminacji błędów w czasie popadania w rutynę. Cieszę się również, że moje wpisy są zaproszeniem do dyskusji z innymi hodowcami, dzięki którym mogę poszerzać swoją wiedzę. W sumie to dzisiejszy wpis jest m.in efektem takiej rozmowy 🙂

Od trzech miesięcy niepokoi mnie fakt, że moje PRL-ki przestały rosnąć . Mam krewetki duże i małe. Ale brak średnich. Te duże ciągle są zajajczone. Młode się pojawiają, ale przeważnie żadna z nich nie przekracza wielkości 1cm. Tak jest w obu baniakach. Chociaż zbiorniki są do siebie podobne, zaszły w nich pewne różnice więc niekoniecznie przyczyna zahamowania wzrostu krewetek musi być ta sama.

OBSERWACJA:

  • zahamowanie wzrostu krewetek (oba zbiorniki)
  • podłoże HELP (oba zbiorniki)
  • redukcja stada 90% (zbiornik F1)
  • glon nitkowy (zbiornik F2)
  • upały 27-28 stopni (oba zbiorniki)
  • N02, N03 – 0 (oba zbiorniki)

ANALIZA:

Podłoże: Najprościej byłoby napisać, że to wina podłoża, trzeba zrobić restart i po temacie. W sieci krążą niezbyt przychylne opinie na temat podłoża HELP Advanced Shrimp Soil. Być może tak jest. Nie przeczę i nie potwierdzam, gdyż zawsze prowadziłem bańki na tym podłożu i nie mam porównania z innymi. Ponieważ wcześniej nie zaobserwowałem problemu  z tym podłożem więc na razie nie w nim szukam winnego. Z jednej strony podłoże u F1 ma już rok więc może już dogorywa, z drugiej strony podłoże u  F2 jest młodsze o pół roku więc tego argumentu również nie biorę pod uwagę.

Redukcja stada 90%: w lipcu pozbyłem się 90% robaków, zostały same dorodne samice, które były wtedy zajajczone, jeden samiec oraz małe 2-3 mm przecinki. We wpisie z 27 kwietnia 2017 odnotowałem: Na marginesie sobie zapisuje, że po pierwszym znacznym exodusie ok. 80szt. robali, pozostałym chyba spadło morale bo przestały się mnożyć. A może to po prostu zbiornik dogorywał na podłożu, które już miało ponad rok. W sumie przyrost młodych też jest chyba mniejszy, jednak bardziej w oczy rzuca się to, że wolno rosną. W każdym razie coś w tym jest. Być może, więcej krewetek produkowało więcej amoniaku i ich redukcja dla flory bakteryjnej mogła mieć istotne znaczenie. Może została jakoś zaburzona.

Tak było w czerwcu 2017

Glon nitkowy: Czasami się pojawia w świeżym baniaku. Zauważyłem, że przeważnie znika kiedy populacja stada się zwiększa. Na to liczyłem, jednak populacja robali w baniaku F2 nieznacznie wzrosła, potomstwo nie rośnie, glon się utrzymuję.  Związana z glonem obserwacja jest również taka, że mech na którym porasta glon również wolno rośnie. Przypuszczalnie glon pierwszy pożera No3, przez co wzrost mchu jest zahamowany. Nasuwa mi się myśl, że glon znika kiedy No3 jest na tyle dużo, by mech również mógł go pochłaniać. Glon w wyścigu po wartości odżywcze zdecydowanie wyprzedza mech. Z drugiej strony przegrywa z Micorsorium i rogatkiem, których pięknie rosnących w zbiorniku nie brakuje. Być może rogatek pierwszy pożera amoniak i azotany przez co jest zaburzony cały cykl azotowy mający wpływ na kondycje zbiornika. Jeśli jest to zauważalne na krewetkach, to z pewnością flora bakteryjna też to odczuwa. 

Zbiornik F2 i glon na mchu

Azotyny i azotany zerowe: Bardzo mnie to zastanawia.  Może nie ma nic w tym dziwnego bo rogatek pochłania wszystko. A może bakterie nitryfikacyjne jakoś niesprawnie funkcjonują. Może za niski poziom No3 są odpowiedzialne bakterie z rodzaju Nitrobacter, których zadaniem jest utlenianie N02 (wiem, że to kwestia sporna czy one nie stanowią pożywki dla pozostałych bakterii nitryfikacyjnych, ale te kwestie zostawiam naukowcom 😉 , w chwili obecnej to czy one są pożywką dla bakterii typu Nitrospira  jest to nieistotne, 2+2=4, 1+3 również). Jeśli jednak miało by tak być to No2 powinno stać na wysokim poziomie. Amoniak również. Jednak tak nie jest.

Wysoka temp: podczas letnich upałów w akwarium temperatura dochodziła do 28 stopni. Nie zaobserwowałem żadnych zgonów, ale może tak właśnie wygląda wpływ wysokiej temperatury na kondycje krewetek. Upały załatwiły mi mech Miroshaki to może i bakteriom zaszkodziły.

WNIOSKI:

Na razie nie wiem, jakie wyciągnąć jednak wydaję mi się, że za ogólną biologie w akwariach wspólnym mianownikiem mogą być bakterie. Mogą, ale nie muszą bo warto zaznaczyć, że w obu akwariach jest sporo małżoraczków i innych żyjątek pełzających po szybach. Podczas ostatniej podmianki wody (środa 18.10) dodałem do wody po 2ml bakterii Seachem Stability oraz 2ml Seachem Pristine na każdy zbiornik, oraz trzykrotnie przepłukałem gąbki filtra U-Jet w akwarium F1 (tylko w tym akwarium, ponieważ płukałem w wodzie zlewanej z baniaczków i tylko na jeden filtr starczyło wody). Podmianki były znaczne bo ok. 5l czyli ok.20%. Czemu zastosowałem te bakterie ? Kiedy w grudniu 2015 roku rozpoczynałem swoją przygodę z krewetkami mój pierwszy mentor doradzał mi bym zastosował bakterii Seachem, które są używane w akwariach morskich. Oczywiście tego nie uczyniłem, bo pomyślałem sobie wtedy, że to jakaś abstrakcja i zbędny koszt, a ja zakładam tylko krewetkarium 🙂 . Teraz po dwóch latach, bakterie te znowu są na topie, bo często są wymieniane przez innych hodowców, którzy je stosują bądź sugerują, że będą.

Płukanie gąbki

Zanabywszy owe renomowane bakterie na dzień dobry mocno się rozczarowałem ponieważ producent nie podaje na opakowaniu jaka zawartość bakterii pływa w buteleczkach. A szkoda, bo przez ostatnie tygodnie sporo czytałem o bakteriach nitryfikacyjnych i bardzo byłem ciekawy czym różnią się obie buteleczki. Z pewnością informacja ta, jak i późniejsze obserwacje mogłyby sporo wyjaśnić, które szczepy bakterii są najbardziej istotne w naszych zbiornikach. Na naklejkach widnieje tylko taka treść:

Seachem stability to specjalnie wyselekcjonowane szczepy bakterii, które szybko i skutecznie zaczynają prowadzić proces filtracji biologicznej […] Zawiera mieszaninę bakterii tlenowych, beztlenowych oraz fakultatywnych (potrafiących prowadzić procesy metaboliczne zarówno w warunkach tlenowych jak i beztlenowych), które przyspieszają rozkład materii organicznej, amoniaku, azotanów i azotynów. [..] W przeciwieństwie do innych produktów tego typu, Stability nie zawiera szczepów wytwarzających siarkowodór.  (hmm, czyli nie każde z bakterii beztlenowych wytwarzają siarkowodór ponownie żałuje, że nie ma szczegółowego opisu) […] Jest bezpieczny dla organizmów wodnych (także roślin) i nie można go przedawkować. Prace nad opracowaniem jego receptury trwały prawie 10 lat. Bakterie znajdujące się w podobnych preparatach charakteryzują się ograniczoną wytrzymałością i małą tolerancją na zmiany temperatury, odczynu, poziomu składników organicznych, itp. […]

Seachem Pristine to zestaw bakterii, który w sposób biologiczny i naturalny, nie chemiczny wpływa na poprawę jakości wody w akwarium. Seachem Pristine dostarcza bakterie, które rozkładają resztki pożywienia, odpady i detrytus w akwariach słodkowodnych i morskich. Bakterie te także będą redukować nadmierne produkty przemiany materii (amoniak, azotyny i azotany). Seachem Pristine poprawia klarowność wody. Zawarte w preparacie bakterie rozwijając się w wodzie będą utylizować szeroką gamę związków organicznych w tym tłuszcze, które często tworzą na tafli wody nieestetyczną błonę białkową. W przeciwieństwie do innych, podobnych preparatów ta mieszanka bakterii może prawidłowo funkcjonować w środowisku pozbawiony tlenu lub o jego niskiej zawartości, gdzie z powodzeniem będą się rozwijać i mnożyć wpływając na poprawę jakości wody. Biopolimery wytwarzane przez sprawnie funkcjonujące kolonie bakterii wiążą cząsteczki zanieczyszczeń poprawiając klarowność wody. Unikalna mieszanka bakterii zawartych w Seachem Pristine została tak skomponowana, aby skutecznie funkcjonować w szerokim spektrum warunków spotykanych w akwariach.

W sumie tylko tyle i aż tyle. Ciekawe czy powyższe będą remedium na kondycje moich baniaczków. Na razie zamierzam je stosować przy każdej podmiance, a do tematu z pewnością wrócę po jakimś czasie. Na koniec dodam jeszcze, że przy zakładaniu kolejnego zbiornika do tej pory stosowałem bakterii Mosura Bt9, które sypane były pod podłoże (…i robione to było na pałę, bo jakieś bakterie trzeba było dać 😉 ) . Czasami przy podmiankach dodaję również MK Breed Blood Diamod jednak nie robię tego regularnie. 

Ano żyję, ale co to za życie…

F2 – 27.04.2017

Dzisiejszy wpis nie dotyczy niczego nienadzwyczajnego, po prostu służy odnotowaniu w moich krewetkowych annałach  zwodowania w nowym zbiorniku krewetek pokolenia F2, Krewetki pochodzą z baniaczka, w którym pokolenie F1 rozrosło się w siłę dając na świat mnogość młodych pistoletów. W sumie nowe pokolenie nie różni się za bardzo od swoich rodziców, jednak nie od razu Rzym zbudowano. Łapane krewetki są wielkości ok. 5-6mm, na których mimo ich lichej wielkości już widać zabarwione rostrum na biało.

Młode pistolety ledwo co widoczne w nowym baniaczku

Szczęśliwych wybrańców jest ok. 12-13 szt. Wylądowały one właściwie w baniaczku po restarcie, w którym kiedyś pływali ich przodkowie – macierzyste krewetki z pokolenia F0. Zaczynałem od dziewięciu protoplastów, którzy z czasem przerodzili się w niezłą hordę. Przez ten czas pewnie nieliczna część pewnie odeszła w krainę wiecznych mchów, 17 sztuk ze swoją pulą genów dostało oddzielny zbiornik pod pokolenie F1, a reszta (ok,. 400szt.) poszła tej zimy w świat do ludzi. Na marginesie sobie zapisuje, że po pierwszym znacznym exodusie ok. 80szt. robali, pozostałym chyba spadło morale bo przestały się mnożyć. A może to po prostu zbiornik dogorywał na podłożu, które już miało ponad rok.

Co do baniaczka po restarcie, to właściwie po staremu. Podłoże HELP Advanced Shrimp Soil, miesiąc moczenia podłoża we wiaderku i równy miesiąc dojrzewania akwarium po zalaniu.

Po lewej F2 po prawej F1

Kiedy sprawdzałem na podglądzie jak wyszło to zdjęcie powyżej, zaciekawiło mnie gdzie się podziały krewetki w zbiorniku F1, bo przed chwilą było ich więcej. Dopiero po chwili zauważyłem, gdzie się robale pochowały. Dzisiaj robiłem również podmiankę i dolewkę wody wyparowanej. Nie czyściłem rantów, a krewetkom najwidoczniej posmakowały resztki materii zgromadzonej w górnej części szyby.

 I na koniec jeszcze jedno zdjęcia robali z F1

Przedwiosenny wysyp młodych – 13.03.2017

Nic tak nie cieszy oko jak młode krewecie. Jakieś dwa tygodnie w baniaku PRL F1 równocześnie młodymi sypnęły dwie samice. W sumie to już drugi ich miot od czasu selekcji i przenosin do nowego baniaka, które miało miejsce pod koniec listopada 2016r. O ile przy pierwszym miocie krewetek było niedużo, to teraz gdzie nie spojrzę – małe przecinki. Jest ich mnóstwo. Moją radość potęguję fakt, że krewetki mimo zimowego okresu jak i przenosin do nowego akwarium nie zaniechały prokreacji. Poniżej kilka fotek młodych robali. Ich wielkość jest <5mm, więc miałem nielada wyzwanie by uchwycić ostrość. 

Młode jak podrosną zostaną poddane selekcji i ich generacja F2 wyląduje w osobnym baniaku, pod które proces płukania i moczenia podłoża ( jak zwykle HELP) został rozpoczęty tydzień temu.

 

Co słychać u moich robaków w nowym roku ? – 12.01.2017

Miałem nadzieję, że w grudniu następny wpis będzie dotyczył narodzin maluchów z nowego baniaka, jednak nic z twego nie wyszło. Czas szybko zleciał i jesteśmy już w Nowym Roku i warto odnotować co się wydarzyło przez ten czas w moim PRL-landzie.

Kiedy z początkiem grudnia tuż po przenosinach wyselekcjonowanych krewetek do nowego baniaka zobaczyłem zajajczoną samice, byłem przekonany, że świąteczny wpis będzie dotyczył nowego pokolenia w baniaczku. Niestety ani na Święta, ani na Nowy Rok maluchów nie zaobserwowałem, mimo iż ciężarna wcześniej samica pozbyła się swojego ładunku. Trochę zawiedziony, zacząłem rozkminiać nad ingerencją w baniaku, która mogłaby wpłynąć pozytywnie na przeżywalność młodych lub ewentualnemu zapobieganiu zrzucania jaj przez samicę, kiedy wczoraj na filtrze rzucił mi się w oczy niewielki biało-czerwony przecineczek. Wygląda na to, że samica nosiła jajka około sześciu tygodni, lub młode niezauważalnie czaiły się gdzieś w ukryciu. Kolejną radosną niespodzianką było zaobserwowanie , że w cieniu kokosa moja Big Mummy oraz jej drugą koleżanka ostro wachlują nóżkami kolejne jajeczka 🙂 Dzisiaj doliczyłem się czterech przecinków, tak więc pokolenie F2 jest już na świecie i pora szykować dla niego kolejny baniak. Poniżej jedna fotka robali z pokolenia F1. Krewetki szybko rosną, a tajemniczy osobnik, który za młodu przypominał kolorystką tajwana z czasem wybarwił w standarowy biało-czerwony kolor pozostawiając sobie białe rostrum, Mam nadzieję, że to on jest przyszłym ojcem :).

IMG_8480

To tyle w nowym baniaczku. W starym po staremu. Krewetki  żyją w zdrowiu i radości o czym świadczy. stale zwiększająca się ich ilość. Za niedługo może być dla mnie to niemałym problemem, jeśli dojdzie do przeludnienia. Podobno najczęstszą przyczyną niespodziewanych masowych zgonów z dnia na dzień jest zbyt duża liczba krewetek w akwarium, które mogą wytworzyć niekorzystną florę bakteryjną. Póki co u siebie,żadnych zgonów nie widziałem. No może poza tymi, za które byłem sam odpowiedzialny. Powiem krótko. Transportowanie krewetek w dodatkowym podgrzewaczu samochodowym na butelki dla dzieci to bardzo zły i głupi pomysł. :(… No ale człowiek uczy się na błędach. Wracając do przyjemnych newsów ostatnio w menu mojej kuchni krewetkowej zagościł jarmuż. Mimo iż, krewetki go uwielbiają na jakiś czas (do czasu aż krewetki żyją z nami w salonie) muszę się z nim rozstać, gdyż jego zapach jest… rzekłbym mocno nieprzyjemny.

IMG_8355

IMG_8350Jarmużowa wyżerka

Na Gwiazdkę pod choinkę Mikołaj przyniósł próbki pokarmów Dennerle Shrimp King.  Szczerzę powiedziawszy to szału nie było i po przetestowaniu każdego z pięciu rodzajów wróciłem do dawnej Inspiracji Smaków, za którą moje krewetki się zabijają. No właśnie. Mimo iż, widzę, że ten pokarm bardzo im smakuje, to nie wiem czy nie przerzucę się na pelet z innej stajni. Sprasowane jedzonko z IS jest  OK jednak pozwala być zjadane tylko przez największe i najsilniejsze osobniki, które pierwsze do niego dopadną. A co z pozostałymi ? Poniżej zdjęcie z dzisiejszej kolacji – Snow Pops Dennerle. To im rzuciłem dzisiaj bo więcej krewet ma do niego dostęp.

IMG_8466

IMG_8489

IMG_8468

Selekcje czas zacząć – 21.11.2016

Litraż(rozmiary,szkło): Aquael Shrimp Set Smart 30L
Oświetlenie: Lampka Leddy 6W z zestawu Aquael
Woda:  RO wraz Salty GH+, przewoednośc 280µs/cm
Filtracja: U-Jet3
Podłoże: HELP Advanced Soil Shrimp
Fauna: PRL- 15szt.
Flora:mikrozorium, rogatek, Ceratopteris cornuta, Stringy moss, Fissidensy – Thailand,Miroshaki,Splachnobryoides,

IMG_8170

IMG_8171

Po upływie 4 tygodni pora na odłowienie co lepszych krewetek i przerzucenie ich do nowego baniaczka. Wyłapuje młode krewetki, które urodziły się już u mnie, kierując się jakością wybarwienia – czyli te, które mają najmocniejszy biały pigment lub wybarwiające się odnóża czy rostrum. W sumie to w nowym zbiorniku, po ok.3 godzinnej kwarantannie zwodowanych zostaje 14 krewetek wielkości ok 7-10mm i jedna ładna około półcentymetrowa mamuśka. Ciężko, pstryknąć fotkę z bliska krewetkom, bo póki co gdzieś się kryją pod kokosami. Poniżej zdjęcie rodzynka, który swoją bielą na tle pozostałych krewetek normalnie świeci. Zastanawiająca ta krewetka. Ma ok. 7mm, już wybarwiające się rostrum na biało, ale co najdziwniejsze jej czerwień podchodzi pod czerwone Taiwany. Zobaczymy co z niej wyjdzie jak dorośnie. Mam nadzieję, że nie cofa się w stronę czarnych Crystali.

IMG_8179Dla porównania jeszcze zdjęcie mojej typowej PRL

IMG_8173

 

W przygotowaniu nowego baniaka 11.10.2016

Wczoraj rozpocząłem proces przygotowania podłoża pod nowy baniak, który za jakieś 5-6 tygodni zostanie zasiedlony co lepszymi krewetkami z pierwszego akwarium. Baniak znowu na podłożu HELP Adavnced Shrimp Soil, do którego póki co nie mam żadnych zastrzeżeń. Do nowego zbiornika trafią PRL-ki, które mają znamiona klasy SS typ Hinomaru, oraz te o zalążkach ubarwienia odnóży. Poniżej kilka obecnych fotek przy użyciu pierścieni pośrednich (jak na focenie z ręki wieczorową porą, to z ostrości jestem nawet zadowolony ;)).IMG_7970

IMG_7984

IMG_7985

IMG_8012

7 miesięcy z życia krewetek 25.09.2016

Czas leci bardzo szybko. Własnie się zorientowałem, że prawie już 3 miesiące nie było wpisu na blogu…, więc dzisiejszy wpis będzie dotyczył ogólnego podsumowania życia krewetek jak i doświadczenia zdobytego przez ten czas. Zacznijmy od początku. Zbiornik został zasiedlony w lutym i wyglądał tak:

IMG_5527Luty 2016

Został on zasiedlony dziewięcioma krewetkami PRL klasy A/S. Z racji, że chciałem cieszyć oko moimi podopiecznymi, uznałem, że roślin nie będzie za dużo, by krewetki były widoczne. Nie spodziewałem się jednak, że niekontrolowany przyrost mchu zniweczy moje plany. W chwili obecnej, po siedmiu miesiącach od wpuszczenia krewetek zbiornik wygląda tak:

IMG_7666Wrzesień 2016

Zgodnie z zasadą, że skoro wszystko funkcjonuje dobrze, a krewetki się mnożą, więc nie ma sensu pchać łapsk do akwarium – mech nie był przycinany. Podobnie było z testami parametrów wody. Na początku wykonywałem je regularnie przy każdej podmiance. Z czasem ograniczyłem się jedynie do mierzenia przewodność elektrolitycznej, która od początku utrzymuje się w przedziale 280 -340 µs/cm.

Co mogę powiedzieć po siedmiomiesięcznej przygodzie z krewetkami? Chyba najważniejsza w tym hobby jest cierpliwość. To prawie ośmiotygodniowe przygotowanie podłoża przed wpuszczeniem krewetek, zaowocowało ich dobrą kondycją, jak i szybkim przyrostem maluchów. Ogólnie z samym zbiornikiem też nie miałem większych problemów,..no może poza zakwitem pierwotniaka i wysypem glona nitkowatego. Póki stado było nieliczne glon miał się dobrze i gdybym nie ograniczył świecenia do 4 godz. dziennie, pewnie by opanował cały zbiornik.

IMG_6679Atak glona (czerwiec 2016)

Oprócz mchu, gałęzatki i mikrozorium w akwarium zagościł też rogatek, którego nadmiar miałem w pozostałych rybnych akwariach. Ponieważ roślina ta nie lubi niskiego PH z czasem się rozpadła, a jej listki zaścieliły podłoże. Nie wyjmowałem ich by nie grzebać w podłożu. Zdziwiłem się pewnego dnia, kiedy ujrzałem, że spod kokosa odrasta młody pęd rogatka.

IMG_7600Odrastający rogatek (sierpień 2016)

Na robalach testowałem pokarmy z Benibachi (próbki), SN Czerwony (pelet) oraz produkty z Inspiracji Smaków. Na początku nie robiło im różnicy co podaję, bo przy kilku sztukach, każdy wrzucony pokarm wywoływał zainteresowanie.  Z czasem, gdy stado powiększało się, zauważyłem, że rozpadający się pelet nie wywołuje takiego szału jak kawałki dyni czy groszku z Inspiracji Smaków. Muszę przyznać, że produkty tej marki to ulubione żarło moich pupili.

IMG_7647Kolacje podano

Jak widać, na powyższym zdjęciu krewetki nie posiadają rewelacyjnego ubarwienia, jednak wśród niektórych młodych zauważam pełniejsze ubarwienie jak i zanik czerwonych pasów od strony ogona. Cieszy mnie ten fakt jak i ten, że wśród maluchów nie pojawił się żaden czarny osobnik. Tak jak gwarantował sprzedawca, są to PRL czyli czystej linii CR :). W najbliższej przyszłości planuję zrobić przycinke mchu, tak w miarę możliwość by nie naruszyć podłoża.  W dalszej przyszłości chciałbym postawić 2 zbiorniki. Jeden na selekcje obecnego stada, a w drugim marzą mi się Tigery – te niebieskie z pomarańczowymi oczkami 🙂

Na koniec kilka danych dotyczących zbiornika:

Litraż(rozmiary,szkło): Opti White 27L
Oświetlenie: Lampka Leddy 6W z zestawu Aquael
Parametry: Woda RO,N02 – 0, No3 -0, KH 0, GH 7, PH, 5,5, przewodność ok. 300µs/cm.
Filtracja: gąbka, filtr wewnętrzny
Podłoże: HELP Advanced Soil Shrimp
Zbiornik zalany w styczniu 2016r, krewetki wpuszczone pod koniec lutego.

 

Nowe pokolenie / New Generation 10.07.2016

Krewetki mają się dobrze i bardzo szybko rosną. Obecnie jest kilka nowych miotów od przecinków do wielkości 1 cm. W zbiornik z pewnością jest ok. 100szt. W chwili obecnej zapodaję im Benibachi Bee Strong by podnieść jakość pancerza, a z czasem przystąpię do selekcji.

Shrimps are feeling well and grow up very rapidly. Currently, there are some kind size litters since stripes to 1 cm. In tank will be approx. 100pcs. At the moment, I use them Benibachi Bee Strong to improve the quality of armor, and prepare for selection.

IMG_6765

IMG_6768

IMG_6772

IMG_6774