Dzisiejszy wpis można uznać za kontynuację artykułu z 12 sierpnia – „Różnice między wodą dojrzałą a wodą RO”, w którym opisywałem stan dwóch zbiorników zalewanych w tym samym czasie. Oba były niemal identyczne, poza jednym szczegółem – do jednego dodałem około 25% wody dojrzałej, a drugi została użyta wyłącznie świeża woda RO.
Zmiany po dwóch miesiącach
Dwa miesiące temu wyciągnąłem wniosek, że warto przy starcie dodać trochę wody dojrzałej z innego akwarium. Dziś nie jestem już tego taki pewien… Jedno jest pewne – dalej wiem, że nic nie wiem. 😅
Harmonogram wydarzeń:
📅 23.07 – zalanie zbiorników ( w jednym czysta woda RO, a w drugim dojrzała z innego zbiornika)
📅 12.08 – pierwsza podmiana/uzupełnienie wody
📅 23.08 – wpuszczenie krewetek
📅 13.10 – stan zbiorników:
- Zbiornik z Tigerami ( użyta czysta woda RO)– funkcjonuje prawidłowo.
- Zbiornik pod hybrydy TiBee (zakładany na wodzie z innego zbiornika)– totalna katastrofa.

Problemy w zbiorniku TiBee
Co ciekawe, to właśnie zbiornik zalany świeżym RO radzi sobie lepiej – choć na początku jego start wydawał się opóźniony względem drugiego. Teoretycznie, po ponad dwóch miesiącach oba akwaria powinny być stabilne, jednak w zbiorniku TiBee:
- Na szybach jest sporo okrzemków.
- Rogatek żółkł od spodu, wymieniłem go na nowy.
- Krewetki są osowiałe, PRL praktycznie się nie ruszają.
- Samica przeniesiona z jajeczkami nie doczekała się młodych – mimo upływu 3 tygodni.
- Brak aktywności godowej – samce PRL nie interesują się samicą OEBT.
Pozostałe krewetki w zbiorniku (2 sztuki PRL i 7 sztuk OEBT) są jeszcze zbyt małe, ale jeśli sytuacja się nie poprawi, to prędzej doczekam się młodych od nich, zamiast od wyselekcjonowanej pary. A szkoda, bo chciałem, aby pierwsze hybrydy były kontrolowane i pochodziły z przemyślanego doboru samców i samic.


Testy wody – zaskakujące wyniki
Wróćmy jednak do zbiornika, bo parafrazując sentencję W zdrowym ciele – zdrowy duch, już starożytni Rzymianie wiedzieli, że aby cieszyć się robalami, najpierw zbiornik trzeba przywrócić do normalnego i zdrowego wyglądu.
Robiąc w ubiegły weekend (07.10) podmiankę, przy okazji zrobiłem testy NO3. Wynik – mocna czerwień, ok. 20 mg/ml. Prawie dwukrotnie wyższy niż podczas pomiaru dwa miesiące wcześniej (12.08). Podczas podmiany ok. 20% wody dodałem mikroelementy Azoo Trace (ukłon w stronę Raffiego 😉). W akwarium raczej nic się nie zmieniło poza tym, że chyba trochę więcej glona się na szybie pojawiło.
W środę ponownie zrobiłem testy NO3 (wynik ten sam) oraz przy okazji zmierzyłem pH. I tu mega zaskoczenie – pH 7.0!
Jak to możliwe, skoro obok, na tym samym podłożu Glasgarten Environment Aquarium Soil, w zbiorniku obok pH wynosi 6.0? Nie wiem… Zaprawdę, nie wiem, co jest przyczyną tego obecnego stanu. Zbiornik ewidentnie nie zatrybił, a działa już przecież dwa i pół miesiąca.
Początkowo myślałem, że słaba kondycja rogatka jest spowodowana brakiem światła (chociaż na bańkach te same Leddy 6W – to widać, że te nowsze mocniej świecą), ale raczej nie to jest przyczyną. Może przekarmianie krewetek przez brata, który doglądał je podczas mojej tygodniowej nieobecności, zaszkodziło? Faktycznie, podawał dużo żarcia, a sporo niezjedzonych kawałków usuwałem po powrocie z urlopu. Jednak miało to miejsce miesiąc temu, a problem nie dotyczy drugiego zbiornika, w którym na chwilę obecną nic niepokojącego się nie dzieje.

Póki co, w weekend przy najbliższej podmiance zamierzam:
✅ Dodać bakterie Seachem Stability i Pristine (ukłon w stronę Crymora 😉), które kupiłem z myślą o zbiornikach PRL-ek – ale tu też mogą się przydać.
✅ Usunąć mechanicznie glony z szyb.
✅ Znacznie zwiększyć obsadę roślin w akwarium.
Jeśli to pomoże, to następnie wpuszczę świeżą biało-czerwoną krew do zbiornika i mam nadzieję, że kolejne wpisy będą dotyczyły obserwacji pierwszych hybryd. 😛