Codziennie wieczorami karmie krewetki. Uwielbiam tą porę kiedy żarłoczne robale ruszają na żer. Szczególnie lubię obserwować Tigery. Dostają zawsze 3 porcje, które do godziny znikają. O ile krewetki miło się wtedy ogląda, to ciężko im zrobić dobrą fotkę oddająca nastrój chwili a za razem obejmującą kadrem wszystkie robale. Dzisiaj w menu groszek.