[Red Tiger] Miłe złego początki i chyba stabilizacja – 02.02.2017

W połowie stycznia moja kolekcja Tigerów została powiększona o Red Tigery. Zwlekałem trochę z tym wpisem bo dużo się działo, sytuacja zmieniała się z dnia na dzień i nie do końca wiedziałem co przyniesie jutro. Ale po kolei…

Na te robale napalony byłem już od dłuższego czasu. Przygotowany dla nich baniak został postawiony na podłożu neutralnym o parametrach wody PH ok. 7,6 , GH 12, KH3, przewodność ok. 600us,( parametry wstępne w dniu zalania). W obecnych czasach większość hodowców przyzwyczaiła już Tigery do podłoża aktywnego i parametrów zbliżonych pod Tajwany, jednak moim zdaniem jest to podyktowane pójściem na łatwiznę przy podmianach, aniżeli tym, że takowe parametry są po prostu dla Tigerów lepsze. Z drugiej strony, w teorii krewetki  Red Tiger są znacznie łatwiejsze w hodowli niż ich niebiescy kuzyni OEBT więc nie miałem obaw, że coś może nie wypalić skoro z nimi idzie mi całkiem nieźle. 

Po prawie dwóch miesiącach od zalania zbiornika udało mi się znaleźć robale. I to nie od byle kogo, bo od hodowcy posiadającego niemałą wiedzę jak i doświadczenie w krewetkowym fachu. Nie będę zdradzał od kogo. By zawężyć krąg podejrzanych powiem jedynie, że od Mariusza z Podkarpacia ;). Hoduje on Red Tigery za równo na podłożu aktywnym jak i neutralnym, a więc mi na rękę, bo niewiele osób trzyma ja neutralu. Pewnego styczniowego dnia, kiedy okienko pogodowe pod transport robali było korzystne, do drzwi zapukał kurier. Zdziwienie było ogromne bo zamawiałem tylko 10szt. krewetek, a dostarczona paczka była…po prostu wielka. Dla porównania skali jej wielkości poniżej zdjęcie paczki z moim łobuzem, który na wieść, że tacie Red Tigery przyszły również nie posiadał się z radości. 

Będąc pod ogromnym wrażeniem tej przesyłki nie mogłem pozostać obojętny, by nie uwiecznić jej na zdjęciach i nie opisać w kilku słowach. Przedmiot przesyłki można rzec – pancernie i konkretnie opakowany. W pudełku najpierw pierwsza, zewnętrzna warstwa izolacyjna ze styropianu, potem sporo gazet zabezpieczających przed przemieszczaniem drugiego, głównego styroboksu, a w styroboksie worek z robalami. A właściwie podwójny worek akwarystyczny dodatkowo owinięty gazetą i folią alu. Muszę dodać, że koszty wysyłki wraz opakowaniem były już wliczone w cenie krewetek, która sama w sobie była bardzo korzystna bo tylko 10zł/ szt., ale to nie koniec. Jak się okazało krewetek było nie 10, a 13szt., czyli trzy w gratisie :P. Wielkie dzięki za ten gratis i spory szacun za tak zabezpieczoną paczkę. 

Po ceremonii otwarcia przystąpiłem do aklimatyzacji krewetek. Pomierzone parametry wody, w której przyszły mocno zbiły mnie z pantałyku – PH <6, przewodność 280us, czyli bardziej odpowiadające parametrom z podłoża aktywnego niż neutralnego.  Woda w moim baniaku była o odczynie lekko zasadowym i przewodności ponad dwukrotnie większej, a więc różnica znaczna. Aklimatyzacja krewetek polegająca na wyrównaniu parametrów wody przy użyciu kroplówki trwała około 3 godzin. W tym czasie nie korygowałem, żadnych parametrów w akwarium bo pomyślałem, że Red Tigery skoro nie są jakoś wymagające w hodowli to bez przeszkód przerzucą się na nowe parametry. Myliłem się. Stres związany ze zmianą warunków dla krewetek był widoczny gołym okiem. Większość robali wspinało się w narożniku akwarium lub panicznie pływało pod powierzchnią. Wodowanie krewetek odbywało się wieczorem. Następnego ranka nie zauważyłem już tylu szalejących pod taflą krewetek, jednak nie był to powód do radości bo na podłodze pod regałem znalazłem 5 trupów :(.

Niezwłocznie przystąpiłem do obniżenia PH i zbicia przewodności wody. Wywaliłem spory kawał lawy (pierwszego wstępnego winnego o podnoszenie PH) oraz wrzuciłem do akwarium sporo bogatych w związki humusowe i garbników – liści jak i szyszek olchy. Zrobiłem  również  znaczną podmiankę , dolewając czystej RO  i redukując przy tym twardości i przewodność o połowę. Narożnik akwaria dodatkowo przykryłem szybką. Po tym zabiegu w akwarium zrobiła się  istna Black water.

Chyba wstępnie pomogło, bo przez kolejne dni nie zaobserwowałem już na podłodze żadnych martwych krewetek, a samo ich zachowanie nie budziło niepokoju. Aktywnie żerowały na podłożu lub w roślinach.  Niepokoił mnie fakt, że wstępnie obniżone PH nieznacznie poniżej 7 (ok.6,8), po jakimś czasie znowu wróciło do rzędu wielkości ok. 7,4-7,6. Z ciekawości nadmienię, że zlana podczas pierwszej podmianki woda oraz lawa umieszczona w osobnym 10l. akwarium w tym samym czasie wykazywała już PH 7. Ponieważ w akwarium nie mam żadnych skał czy kamieni, kolejnym i ostatnim podejrzanym o podnoszenie PH zostało mi podłoże. W chwili obecnej jeszcze nie zweryfikowałem czy u innych hodowców Dennerle Nano Gravel zachowuje się podobnie, a może są to najzwyczajniej  dobowe skoki PH. Ważne, że krewetki już nie uciekają z akwarium. Mam nadzieję, że ocalałe krewetki w pełni zaadaptują się w nowym zbiorniku i z czasem pojawi się potomstwo. Oczywiście jeśli w tych kilku sztukach są przedstawiciele obu płci, bo to na razie też niewiadoma :P.  Po tych trzech tygodniach nie mogę też jednoznacznie stwierdzić, że kłopoty opanowane. Czas pokaże. Jedynie mogę powiedzieć to co wiadome. Krewetki lubią stabilne parametry (nawet te mniej wymagające) , a jeśli widzisz szalejące krewetki w narożniku – „to wiedz, że coś się dzieje”

Na koniec, krótkie info o zbiorniku:

W dniu zalania 24.11.2017

W dniu wodowania krewetek 17.01.2018

Dziś 02.02.2018

OW 48x26x28cm, Podłoże naturalne Dennerle Nano Gravel 0,7-1,2mm , przewodność ok.600us, PH ok.8 (mierzone po zalaniu, jeszcze chyba nie ustabilizowane), KH2-3, GH12, filtracja E-Jet Corner 103 + Pat mini, rośliny: rogatek, microsorium Pteropus, mchy: Flame, Milimmeter, Stringy, oraz różne bucki, ozdoby: korzenie i kokosy.

 

 

[BT5] Zewnętrzny pigment/ Outer pigment – 14.01.2018

Kilka dni temu zastanawiałem się czemu nowo nabyte Tigery mają pomarańczowe części ciała (ogon, rostrum). Dość szybko z wyjaśnieniem tej zagadki przyszedł mi Rafał „Kumak” Maciaszek. Dzięki swej uprzejmości wyraził on zgodę na publikacje poniższej treści oraz zamieszczenie zdjęcia dotyczącego tego zagadnienia. Za równo tekst jak i zdjęcie jest autorstwa Kumaka. By czasem czegoś nie pomieszać, tekst został przyklejony w oryginalnej pisowni.

A few days ago I was wondering why the newly acquired Tigers have orange body parts (tail, rostrum). The explanation of this riddle came quickly from Rafał „Kumak” Maciaszek. Thanks to his kindness, he agreed to publish the following content and the photo regarding this issue. Both the text and the picture are authored by Rafał „Kumak” Maciaszek (the text is copied in fhe original version).

Blue Tiger z pomaranczowymi oczami to Black (rasa) Tiger (odmiana) BLC (pigment zewnwrrzny) OE (oczy) / Blue Tiger with orange eyes is Black (breed) Tiger (variety) BLC (outer pigment) OE (eyes)

BLC – blue
ORC – pomaranczowy/ orange
tam na fotce jest jeszcze Golden gene / on the photo there is still Golden gene 
Golden to rozcienczona pomarancz – wynika z wieloletniego chowu wsobnego krewetek / Golden is a dilute orange – it results from many years of inbred shrimp rearing
normalnie bylyby takie jak Tangerine Tiger / normally they would be like Tangerine Tiger
BLC i ORC
niebieska lub pomaranczowa kutykula / blue or orange cuticle
Oznakowanie plakatów: / Marking of posters:
np. Blue Tiger = Black (czarna rasa/ black breed) Tiger (odmiany Tiger / variety of Tiger) OE (oczy pomarańczowe / orange eyes) BLC (niebieska kutykula / blue cuticle), czyli / so Black Tiger OE BLC
np. Super Tiger = Black (czarna rasa / black breed ) Tiger (odmiany Tiger / variety of Tiger ) ORC (pomarańczowa kutykula / orange cuticle), czyli / so Black Tiger ORC
np. Black Tiger BT0 = Black (czarna rasa/ black breed) Tiger (odmiany Tiger / variety of Tiger) BT1 (gradacja 1 dla BT /first gradation for BT ) OE (orange eye) BLC (niebieska kutykula / blue cuticle ), czyli / so Black Tiger BT1 OE BLC
Na niektórych plakatach występuje jeszcze inne określenie dla ubarwienia kutykuli (np. Blue Gene = niebieska kutykula). / On some posters, there is another term for coloring the cuticle (eg Blue Gene = blue cuticle).

[BT5] Tigerland Project – 10.01.2018

„Witaj w ekskluzywnym klubie” – usłyszał Kamil Stoch od Svena Hannawalda, odbierając gratulacje po wygraniu (w imponującym stylu) Turnieju Czterech Skoczni. Przypuszczam, że uczucie towarzyszące Kamilowi w tamtej chwili było podobne do mojego, kiedy wczoraj z euforią otwierałem długo oczekiwaną paczkę z krewetkami. A mowa o jedeanastu krewetkach BT 5.

Welcome to the exclusive club” – heard Kamil Stoch from Sven Hannawald, receiving congratulations after winning (in impressive style) the ski-jumping 4-Hills-Tournament. I suppose that the feeling accompanying Kamil at that moment was similar to mine yesterday when I opened a long-awaited packet with shrimps – BT5 shrimps.

Krewetki ogólnie pochodzą z azjatyckiego importu. Nie wiem skąd dokładnie. Oczywiście dodatkowy smaczek byłby, gdyby były dziko łapane gdzieś w strumieniach z okolic Guangzhou, jednak nie wiem czy te niskie gradacje Black Tigerów występują w naturalnym środowisku. Prawdopodobnie krewetki pochodzą z jednej z wielu azjatyckich farm, zlokalizowanych w Malezji, Tajlandi lub Chinach.

Shrimps generally come from Asian imports (I do not know the exact location). Of course, the extra point would be if they were caught wildly somewhere in the streams around Guangzhou, but I do not know if these low gradations of Black Tiger occur in the natural environment. Probably the shrimps come from one of many Asian farms located in Malaysia, Thailand or China.

O krewetkach z importu wiele się słyszy. Przeważnie niedobrego, że krewetki słabe, kiepskiej jakości itp. Jeśli chodzi o ich kondycję to tu nie mam powodów do obaw. W oczekiwaniu aż dojrzeje  dla nich mój zbiornik, prawie dwa miesiące robale aklimatyzowały się w Polsce u jednego z hodowców, nie wykazując żadnych oznak do niepokoju, a wręcz przeciwnie. Co do jakości, to co można oczekiwać od BT5 :). Jedyne ryzyko to to, że krewetki mogą się okazać jakimiś hybrydami, ale to czas pokaże co drzemie w ich genach.

One may hear a lot about shrimps from import. Mostly bad things – something like that shrimps are weak, poor quality, etc. However I have no reason to worry about their condition. Waiting for the closing of the nitrogen cycle in my tank, the shrimps were acclimatized in one of the breeders in Poland for almost two months, showing no signs of anxiety (just the opposite). As for quality – it is what you can expect from BT5 :). The only risk is that the shrimps may turn out to be some kind of hybrid, but time will show what is hidden in their genes.

Jak wiadomo krewetki BT5 to najniższa gradacja Black Tigerów. Patrząc na powyższą grafike są jeszcze krewetki BT6, czyli zwyczajne Tigery. Moje nabytki to mieszańce BT5/BT6. Cała frajda w ich hodowli będzie polegała na żmudnej i wieloletniej selekcji w celu otrzymania najwyższej gradacji BT0 – robala w pełni czarnego z pomarańczowymi oczami. W chwili obecnej jestem na najniższy szczeblu. Część krewetek wygląda jak zwyczajne Tigery, a część ma już pogrubione paski. Ponieważ do tej pory przyzwyczajony byłem jedynie do obserwacji Blue Tigerów, pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy, (kiedy krewetki były jeszcze w worku) to inny kolor rostrum oraz ogona wachlarzowego. W przeciwieństwie do Blue Tigerów, u nowo nabytych BT5 kolor ten był żółto-pomarańczowy. Krewetka pod tym względem przypomina trochę dzikiego Super Tigera. Ponieważ w opisach Black Tigerów natrafiłem jedynie na informację, że telson jak i rostrum jest przeźroczyste, zastanawiam się czy ta różnica nie jest jakimś efektem przejściowym, wywołanym przez transport krewetek. Porównując posiadane krewetki (Bee & Tigers) i ich różnice widoczne gołym okiem (szczególnie w budowie rostrum), nachodzi mnie chęć nabycia mikroskopu. Fajnie by było wziąć pod lub robale i porównać osobiście detale krewetek Caridina Serrata, a Caridina cantonensis.

As you know BT5 shrimp is the lowest Black Tiger gradation. Looking at the above graphics there are also BT6 shrimps (ordinary Tigers). My purchases are between BT5 / BT6. The whole fun in breeding them is in a tedious, long-term selection in order to obtain the highest gradation BT0 – a black-colored shrimp with orange eyes. At the moment I am at the lowest level. Some shrimps look like ordinary Tigers, and some have bold stripes. Because so far I was used to observing the Blue Tiger, the first thing that caught my eye (when the shrimps were still in the bag) is a different color of the rostrum and the fan’s tail. Unlike the Blue Tiger, in the newly acquired BT5 this color is yellow-orange. The shrimp in this respect resembles some wild Super Tiger. Because in the descriptions of Black Tiger I only came across the information that telson and rostrum is transparent, I wonder if this difference is not a temporary effect caused by transport. Comparing the possessed shrimps (Bee & Tigers) and their differences visible to the naked eye (especially in the construction of rostrum), I am tempted to purchase a microscope. It would be nice to take it under the lupe and compare the details of  Caridina Serrata and Caridina cantonensis shrimps.

 

Krewetki trafiły do zbiornika OW 35l, podłoże ENVI, przewodność ok.330us, PH<6, KH0, GH7, filtracja Aquael Circulator 500 + gąbka oraz E-Jet 102, rośliny: rogatek, microsorium Pteropus, mchy: Peacock, Willow gigantea, ozdoby: korzeń i kokosy

Shrips lives in  Opti White Tank (35liters), soil: Glasgarten Environment, conductivity 330µs/cm, PH<6, KH0, GH7, filtration Aquael Circulator 500 and E-Jet 102, flora: Ceratophyllum, Microsorium Pteropus, Peacock moss, Willow gigantea moss.

[DBT] Co dwie sztuki to nie jedna – 31.12.2017

I na koniec tryptyku sprawozdaniowego z końca roku, pora na DBT. 

Jakieś trzy tygodnie temu zauważyłem pierwszego malucha wielkości małżoraczka (obecnie ma ok. 5mm). Nigdy potem, aż do dnia wczorajszego, nie zauważyłem na raz więcej niż jednego, więc albo się gdzieś kryją, albo nie przeżyły. To był pierwszy miot samicy więc zakładałem, że i tak zrzuci jaja. (może większość zrzuciła a ostały się tylko te dwa – nie wiem). Mam mieszane uczucia póki co bo z jednej strony coś tam się wykluło, a z drugiej strony samica nie zajajczyła ponownie. Czekam i obserwuję. DBT są na ENVI, parametry pod Tajwany więc może to jest przyczyną. OEBT, które są trzymane na wyjałowionym HELPIE (>500us) wciąż się mnożą i śmigają aż miło patrzeć. 

W prawym rogu widać małego skurczybyka

Dorosłe DBT

Aha, trochę z innej beczki ale warto odnotować. Tydzień temu o mało nie dostałem zawału widząc, jak jakaś czerwona glista wychodzi spod podłoża. Glista długości ok. 5cm podobna do pospolitych wędkarskich czerwonych „jedynek”. Kiedy próbowałem ją szczypcami złapać, zaczęła spierdzielać w podłoże. Wyrwałem chwasta, ale część się urwała i znikła pod ziemią. Od tej pory nie widziałem  innych, ale licho nie śpi. Jedno jest pewne. Kiedy wrzucacie liście lub szyszki warto je sparzyć! To było jedyny raz kiedy tego nie uczyniłem.

Amorów brak – 31.12.2017

W mojej hybrydowni, zalanej pod koniec lipca 2017 roku, w której mają się krzyżować Bee z Tigerami wciąż bez zmian. Niecierpliwie oczekuję pierwszych zajajczonych samic, jednak czy to podmianki czy to zwiększanie obsady – nie pomaga. Może to przez zimę i ruszą dopiero na wiosnę. Poczekamy, zobaczymy…. Tak na marginesie, w tym akwarium, zauważyłem, że niektóre PRL po przenosinach do niego tracą biały pigment.

Pokolenie do tyłu – 30.12.2017

Kończy się rok (a drugi mojej przygody z krewetkami) pora na krótkie sprawozdania, co się dzieję w zbiornikach. Zacznę od przenosin PRL-ek do nowego baniaka.

Jakieś dwa miesiące temu szukałem przyczyn zahamowania tempa wzrostu krewetek. Pomóc miało zastosowanie bakterii Seachem, które miało przywrócić równowagę biologiczną w zbiorniku (na której to braki padły pierwsze podejrzenia). Ponieważ przez ten czas stosowania w/w bakterii nie zaobserwowałem pożądanych zmian u krewetek, więc z perspektywy czasu i drogą eliminacji wywnioskowałem, że za kondycje robali mogą odpowiadać minione letnie upały. Temperatura 30 stopni jest uważana za wartość progową jeśli chodzi o przeżywalność krewetek (szczególnie Bee, bo Tigery upały zniosły bez szwanku). Z tego co pamiętam, średnia temp. wody w akwarium wynosiła ok.28 stopni. Chociaż nie zaobserwowałem wtedy żadnych zgonów (ani masowych, ani pojedynczych), być może upały wpłynęły niekorzystnie na przyszły rozwój młodych krewetek…jak i przeżywalność młodych. Niestety przeżywalność też. Przy dzisiejszym łapaniu robali, opróżniłem zbiornik ze wszystkich roślinek i jak się okazało w akwarium pływało około 30-40 krewetek. Odliczając dorosłych założycieli i kilka sztuk, które trafiło do hybrydowni, z krewetek przeniesionych do tego baniaka z końcem kwietnia 2017 roku wykluło się około 30 sztuk :/ Na domiar złego, chociaż młode krewetki z pokolenia F3 żyją przeszło z pół roku nigdy nie osiągnęły dojrzałości płciowej, a ich wielkość nie przekracza ok. 12mm. Dziwna sprawa bo stare robale z pokolenia F2 notorycznie latały zajajczone. W związku z powyższym, odłowiłem 11szt., młodych z pokolenia F3 i przeniosłem do nowego baniaka, który w Shrimproomie dojrzewał już 5 tygodni, a pozostałe sztuki trafiły do zbiornika z F1. W sumie to teraz raczej powinienem to robić teraz z krewetkami pokolenia F4, bowiem jakieś 5-6 miesięcy trwa odchowanie dwóch pokoleń.  Jednak z racji, że wciąż jestem przy F3 (i to młodych) więc można rzec, że jestem jedno pokolenie w plecy.

Odławianie robali

Nowy baniaczek jest na podłożu ENVI, przewodność ok.300us, PH<6, KH0, GH6, filtracja E-Jet 102 oraz pat mini  + gąbka, rośliny: rogatek, microsorium Pteropus, fiski: Mirioshaki i Khao Sok, Splachnobryodies, mchy: Triangle, Cameroon, ozdoby: korzeń i kokosy.

Nowa nadzieja…

,.. i jej kolonizatorzy.

Ciekaw jestem, czy jak to z reguły bywa na nowych baniakach, krewetki dostaną kopa i szybko zaczną rosnąc czy będzie bez zmian. 

Odpalenie regału, koszty i ogólne informacje – 04.12.12017

Cieszę się jak dziecko bo wreszcie odpaliłem regał, o którym długo marzyłem. Co prawda wystartowałem na nim na razie z trzema bańkami, ale docelowo regał będzie mógł pomieścić max. 16 szkiełek ok.35l. Chwilę to trwało bo jak wiadomo, hobby krewetkowe do tanich nie należy. By nie nadużywać budżetu domowego, chcę by wszystkie koszty związane z hodowlą robali były pokrywane z kaski, które same wygenerują. Reasumując na ten regał zapracowały niebieskie Tigery.

Teraz kilka słów o kosztach związanych z postawieniem regału jak i kilka przemyśleń po jego montażu. Być może informacje te przydadzą się świeżym krewetkomaniakom, którzy po postawieniu pierwszych szkiełek gdzieś na komodach w pokoju, przeczuwają, że to początek nałogu i na tych kilku się nie skończy.

REGAŁ – 459 zł (razem z kosztami transportu)

Wybór padł na skręcany regał magazynowy Hard II 220x120x50 5P 2500kg. Początkowo zaprojektowałem sobie regał spawany z profili 30x30x3 i 20x20x2 jak poniżej, jednak wstępny koszt materiału i spawania wyniósł ok. 700zł. A do tego trzeba by było doliczyć jeszcze koszty malowania proszkowego.  

W związku z powyższym zdecydowałem się na zakup gotowego regału, którego przyjdzie mi tylko skręcić. Szerokość 120cm, wysokość 220cm, głębokość 50cm, ilość półek -5. Regał Hard II nie bez kozery jest nazywany liderem na rynku. Nie znalazłem mocniejszego.  Jego prosta, ale jakże konkretna konstrukcja i skręcany system łączników pozwala przenieść 500kg na półkę. Co prawda ciężar spoczywający na nich będzie ponad dwukrotnie mniejszy, ale lepiej mieć jakiś zapas. No i do tego nawet ładnie się prezentuje. Miałem obawy czy regał spawany spełniłby estetyczne standardy mojego shrimprooma. 😉

Jedynym mankamentem tego regału są półki, W opisie producenta znajdziemy informacje, że są one wytrzymałe i dbale wykonane z płyty z płyty MDF, jednak stanowczo nie nadają się one pod akwaria, kiedy są narażone na kontakt z wodą. Ponieważ „piją” one wodę, nie trudno sobie wyobrazić co było gdyby… Tak więc półki zastąpiłem sklejką gr. 15mm, ale o tym później.

Sam regał skręca się łatwo, jednak jest to czasochłonna praca i raczej potrzebna jest przy tym pomoc drugiej osoby. Po skręceniu nogi warto od razu rozplanować rozmieszczenie półek bo potem na gotowym regale będzie ciężej nimi manewrować. Istotnym faktem jest również to, że każda z nóg regału składa się z dwóch elementów. Nie są one jednoczęściowe  jak to widać na powyższym zdjęciu. Łączenie nóg jest przy przy pomocy kątownika i śrub, które… potem skutecznie uniemożliwiają wsunięcie półek. Da się ominąć ten problem jeśli półki zostaną inaczej rozmieszczone, jednak jeśli półki mają być rozmieszczone w równych odstępach to chcąc nie chcąc trafimy na łączenie nóg.

Innym rozwiązaniem byłoby odwrócenie śrub, jednak w moim przypadku dopiero po przymocowaniu regału do ściany zorientowałem się, że nie wsunę półek 🙂 .

PÓŁKI  3szt – 98zł

Powyższe koszty półek dotyczą 3 szt. dociętych na wymiar 119,5 x 49,5cm. Na chwilę obecna trzy sztuki bo więcej nie potrzebuję. Jak wcześniej wspomniałem półki są ze sklejki gr.15mm. Koszt m2 sklejki to ok. 30zł. Sklejka dodatkowo została dwukrotnie pomalowana farbą olejną w celu zabezpieczenia przed wodą. Nawet nie tyle w obawie, że zawsze coś kapnie na półkę przy pracach codziennych, a ile przed ciągłym parowaniem wody zbiorników pod półką.

POMPA – 189zł

Ponieważ za filtrację w większości moich zbiorników będą odpowiadały E-jet Cornery, zdecydowałem się na zakup większej pompy która będzie w stanie ogarnąć wszystkie baniaki. Wybór padł na Atman HP-4000. Cytując producenta jest to napowietrzacz o dużej wydajności charakteryzujący się dużą mocą sprężania dzięki czemu może tłoczyć powietrze głęboko. Posiada jeden wylot i dołączony rozgałęziacz, dzięki któremu można rozdzielić strumień powietrza nawet na 10 wyjść. Wydajność 2100l/h. Moc 20W.

Porównując do SERY AIR 275 PLUS, na których obecnie chodzą moje zbiorniki, Atman HP-4000 jest korzystniejszy pod każdym względem. Przykładowo by obsłużyć 16 akwariów musiałbym mieć 8 pompek SERY. Koszt jednej ok. 70zł czyli total 560zł. Moc jednej 4W- total 32W. Wydajność porównywalna 137,5 l/h  Sera, 131,25l/h Atman. Tak więc przy zakupie Atmana na dzień dobry mamy prawie cztery stówki w kieszeni, a z czasem mniejsze rachunki za prąd. 

Na chwilę obecną mam podpięte dwa filtry filtrujące ok. 70l wody. Pozostałe wyloty zaślepiłem wężykiem. Minimalna objętość, którą może obsługiwać ta pompa to 35l. Pompa to istny kombajn w pozytywnym słowa znaczeniu. Miele wodę aż miło. Pompa sama w sobie jest cicha, jednak przy obsłudze tylko 70l strumień powietrza pracujący w wężykach wydaje trochę upierdliwy ciągły piszczący dźwięk. Przypuszczam, że dźwięk ten zniknie kiedy filtry zostaną podpięte do większej ilości wylotów.

AKWARIA – 330zł (3szt)

Czyli to co tygrysy lubią najbardziej. Szkiełka full Opti White o wymiarach 26 x 48 x 28cm (dł. x szer. x wys.) Początkowo planowałem tylko przednie szyby ( 26cm) z OW. Jednak z racji, że szklarz się pomylił i wykonał wszystkie szyby z OW, do każdego akwaria musiałem dopłacić po 5zł. Myśle, że to był dobry deal 🙂

Akwaria docelowo po 4 szt. na półkę, lokowane są tak by ostęp między nimi oraz skrajnymi kątownikami wynosił ok. 1,5cm.

OŚWIETLENIE – 250zł 

Tym razem postawiłem na AQUEL Leddy Slim 32W wersja plant. W wyborze decydowałem się designem lampki oraz możliwością oświetlenia zbiorników o szerokości od 80-100cm. Ta jedna lampa oświetla mi trzy akwaria.

INNE

Swoje podsumowanie kończę na powyższych wydatkach ponieważ pozostałe wyposażenie takie jak podłoże, mata pod akwaria, filtry – są to sprzęty, które jakoś uzbierały mi się w domu i zalegały w szafie. Osobną rzeczą jaką kupowałem była jeszcze wykładzina PCV, którą podłożyłem pod regał by się nie wbijał w panele pod swoim ciężarem. 

Reasumując na odpalenie regału ze startowymi trzema baniakami wydałem ok. 1350zł.

Na zakończenie opiszę te trzy zbiorniki, które zostały zalane 24 listopada. Baza wyjsciowa minerały OSMP Mosura oraz bakterie SEACHEM Stabiltity

Zbiornik 1 – przeznaczony pod krewetki BT5 – już są w kraju i czekają na mnie. Dzięki Raffy 😛

Podłoże ENVI, przewodność ok.300us, PH<6, KH0, GH6, filtracja E-Jet 102 oraz pat mini  + gąbka, rośliny: rogatek, microsorium Pteropus, fiski: Mirioshaki i Khao Sok, mchy: Triangle, Cameroon, ozdoby: korzeń i kokosy

Zbiornik 2 – przeznaczony prawdopodobnie pod moje PRL F2 (wcześniej wspominany problem z zahamowaniem wzrostu,o ile baniak F1 nawet ruszył to w F2 prawdopodobnie będzie restart)

Podłoże ENVI, przewodność ok.330us, PH<6, KH0, GH7, filtracja Aqual Circulator 500 + gąbka, rośliny: rogatek, microsorium Pteropus, mchy: Peacock, Willow gigantea, ozdoby: korzeń i kokosy

Zbiornik 3 – przeznaczony pod Red Tiger 

Podłoże naturalne Dennerle Nano Gravel 0,7-1,2mm , przewodność ok.600us, PH ok.8 (mierzone po zalaniu, jeszcze chyba nie ustabilizowane), KH2-3, GH12, filtracja E-Jet Corner 103, rośliny: rogatek, microsorium Pteropus, mchy: Flame, Milimmeter, Stringy, oraz różne bucki, ozdoby: korzeń i lawa

Nowością w w/w baniakach są korzenie, do których nigdy nie miałem przekonania oraz konkretny kawałek lawy w zbiorniku pod Red Tigery. Na bieżąco będę sprawdzał czy nie zmienia on parametrów wody. W zbiornikach w chwili obecnej są również różne liście o właściwościach antybakteryjnych. Oprócz minerałów i bakterii; do słupa wody zaaplikowałem niewielkie ilości mikroelementów przeznaczonych wyłącznie dla roślin. Docelowo zamierzam mieć w każdym zbiorniku po dwa filtry tak więc na dniach pewnie zakupie jeszcze dwa brakujące E-Jet Corner 103.

DBT już noszą – 03.11.207

Kiedy ostatnio pisałem o moich DBT (roboczo nazwanych Blauenschwarzeny) jeszcze nie nosiły. Od kilku dni status jednej z krewetek uległ zmianie. Jest zajajczona.

Fajnie bo stało się to na parametrach pod Caridiny oraz w niezbyt wysokiej temperaturze. Teraz z niecierpliwością czekam na maluchy jakich kolorów będą.

 

Blauenschwarze Tiger OE -24.10.2017

Ostatnio w sieci spotkałem  dziwną nazwę „Niebiesko-czarny Tiger OE”. Mimo iż, to była jakaś niemiecka stronka to pierwszy raz się z takową nazwą spotkałem więc traktuję ją z przymrużeniem oka. W sumie to ja też mam takie podobne blauenschwarzeny u siebie. Będąc maluchami zostały wyselekcjonowane z OEBT. Na początku było ich 11 szt., ale z czasem ostało się tylko 8 szt.. Dorastając 3 szt. zaczęły uwidaczniać paski więc je odłowiłem do baniaka z TiBee. Obecnie krewetki po dwóch miesiącach dorastania w osobnym baniaku prezentują się tak:

Żałuję, że nie mam lepszego aparatu. Zdjęcia robię przy użyciu potrójnych pierścieni powiększających jednak obiektyw jest za ciemny i ciężko mi ostrość uchwycić.

Wydaję mi się, że krewetki osiągnęły już wiek prokreacyjny więc czekam na pierwsze jaja.

Wpływ bakterii na kondycje życia w akwarium – 20.10.2017

Dawno nie pisałem o moich PRL, a właściwie pół roku 🙂  Chociaż przez ten czas moja uwaga głównie skupiała się na Tigerach, bacznie się przyglądałem również co u PRL-ek. A co u nich? Jakbym je zapytał – Co u was słychać?to pewnie by mi odpowiedziały – Ano żyjemy,…..ale co to za życie.

Dla przypomnienia. PRL posiadam od lutego 2016 roku i żyją sobie w dwóch baniakach, w których prowadzona jest selekcja pokoleniowa z równoczesną selekcją krewetek pod względem jakości ich wybarwienia. Obecnie mam dwie bańki, w których pływa pokolenie F1 i F2. Jeśli potomstwo F2 będzie już na tyle liczne i duże bym mógł wybrać z nich stadko F3 z jakąś solidną pulą genów, zasiedlą one obecny baniaczek krewetek F1, które pójdą w świat. Ogólnie moje robaki to pospolite, czyste PRL. Nie są one z Beni, Ake czy innych renomowanych hodowli. Klasa A/S, S,SS, jakość LOW.  Można powiedzieć, że moje robale to trabanty w porównaniu do tych mercedesów oglądanych na necie – krewetek VERY HIGH (szczególnie u Azjatów, ale nie powiem i u nas są hodowcy, u których pewnie podobne mercedesy pływają 😉 ) Ale co by nie było i tak cieszą moje oko, a praca nad ich selekcją wciąż mnie ekscytuje bo jestem ciekawy co i kiedy będzie można z nich wyciągnąć.

[30L] Zbiornik F1.  Zalany w październiku 2016. Podłoże HELP Advanced Shrimp Soil, przewodność ok. 300us GH,7 PH6,8, KH 0, filtracja U-Jet

[27L] Zbiornik F2.  Zalany w kwietniu 2017. Podłoże HELP Advanced Shrimp Soil , przewodność ok. 300us GH,7 PH6,8, KH 0, filtracja E- Jet 102

Od lewej: F2, F1

Pozostając jeszcze na wstępie dzisiejszego tematu, zaznaczę że przedmiotowy blog jest wyłącznie obserwacjami moich zbiorników (oraz ich mieszkańców oczywiście). Obserwuję, analizuję i wyciągam wnioski, które niekoniecznie muszą być właściwe, o czym przekonałem się w poprzednim wpisie. Mam  nadzieję, że dzięki niemu hodowanie krewetek stanie się łatwiejsze, a spisane doświadczenie nie pójdzie w niepamięć. Będzie przydatne przy zakładaniu kolejnych baniaków, jak i eliminacji błędów w czasie popadania w rutynę. Cieszę się również, że moje wpisy są zaproszeniem do dyskusji z innymi hodowcami, dzięki którym mogę poszerzać swoją wiedzę. W sumie to dzisiejszy wpis jest m.in efektem takiej rozmowy 🙂

Od trzech miesięcy niepokoi mnie fakt, że moje PRL-ki przestały rosnąć . Mam krewetki duże i małe. Ale brak średnich. Te duże ciągle są zajajczone. Młode się pojawiają, ale przeważnie żadna z nich nie przekracza wielkości 1cm. Tak jest w obu baniakach. Chociaż zbiorniki są do siebie podobne, zaszły w nich pewne różnice więc niekoniecznie przyczyna zahamowania wzrostu krewetek musi być ta sama.

OBSERWACJA:

  • zahamowanie wzrostu krewetek (oba zbiorniki)
  • podłoże HELP (oba zbiorniki)
  • redukcja stada 90% (zbiornik F1)
  • glon nitkowy (zbiornik F2)
  • upały 27-28 stopni (oba zbiorniki)
  • N02, N03 – 0 (oba zbiorniki)

ANALIZA:

Podłoże: Najprościej byłoby napisać, że to wina podłoża, trzeba zrobić restart i po temacie. W sieci krążą niezbyt przychylne opinie na temat podłoża HELP Advanced Shrimp Soil. Być może tak jest. Nie przeczę i nie potwierdzam, gdyż zawsze prowadziłem bańki na tym podłożu i nie mam porównania z innymi. Ponieważ wcześniej nie zaobserwowałem problemu  z tym podłożem więc na razie nie w nim szukam winnego. Z jednej strony podłoże u F1 ma już rok więc może już dogorywa, z drugiej strony podłoże u  F2 jest młodsze o pół roku więc tego argumentu również nie biorę pod uwagę.

Redukcja stada 90%: w lipcu pozbyłem się 90% robaków, zostały same dorodne samice, które były wtedy zajajczone, jeden samiec oraz małe 2-3 mm przecinki. We wpisie z 27 kwietnia 2017 odnotowałem: Na marginesie sobie zapisuje, że po pierwszym znacznym exodusie ok. 80szt. robali, pozostałym chyba spadło morale bo przestały się mnożyć. A może to po prostu zbiornik dogorywał na podłożu, które już miało ponad rok. W sumie przyrost młodych też jest chyba mniejszy, jednak bardziej w oczy rzuca się to, że wolno rosną. W każdym razie coś w tym jest. Być może, więcej krewetek produkowało więcej amoniaku i ich redukcja dla flory bakteryjnej mogła mieć istotne znaczenie. Może została jakoś zaburzona.

Tak było w czerwcu 2017

Glon nitkowy: Czasami się pojawia w świeżym baniaku. Zauważyłem, że przeważnie znika kiedy populacja stada się zwiększa. Na to liczyłem, jednak populacja robali w baniaku F2 nieznacznie wzrosła, potomstwo nie rośnie, glon się utrzymuję.  Związana z glonem obserwacja jest również taka, że mech na którym porasta glon również wolno rośnie. Przypuszczalnie glon pierwszy pożera No3, przez co wzrost mchu jest zahamowany. Nasuwa mi się myśl, że glon znika kiedy No3 jest na tyle dużo, by mech również mógł go pochłaniać. Glon w wyścigu po wartości odżywcze zdecydowanie wyprzedza mech. Z drugiej strony przegrywa z Micorsorium i rogatkiem, których pięknie rosnących w zbiorniku nie brakuje. Być może rogatek pierwszy pożera amoniak i azotany przez co jest zaburzony cały cykl azotowy mający wpływ na kondycje zbiornika. Jeśli jest to zauważalne na krewetkach, to z pewnością flora bakteryjna też to odczuwa. 

Zbiornik F2 i glon na mchu

Azotyny i azotany zerowe: Bardzo mnie to zastanawia.  Może nie ma nic w tym dziwnego bo rogatek pochłania wszystko. A może bakterie nitryfikacyjne jakoś niesprawnie funkcjonują. Może za niski poziom No3 są odpowiedzialne bakterie z rodzaju Nitrobacter, których zadaniem jest utlenianie N02 (wiem, że to kwestia sporna czy one nie stanowią pożywki dla pozostałych bakterii nitryfikacyjnych, ale te kwestie zostawiam naukowcom 😉 , w chwili obecnej to czy one są pożywką dla bakterii typu Nitrospira  jest to nieistotne, 2+2=4, 1+3 również). Jeśli jednak miało by tak być to No2 powinno stać na wysokim poziomie. Amoniak również. Jednak tak nie jest.

Wysoka temp: podczas letnich upałów w akwarium temperatura dochodziła do 28 stopni. Nie zaobserwowałem żadnych zgonów, ale może tak właśnie wygląda wpływ wysokiej temperatury na kondycje krewetek. Upały załatwiły mi mech Miroshaki to może i bakteriom zaszkodziły.

WNIOSKI:

Na razie nie wiem, jakie wyciągnąć jednak wydaję mi się, że za ogólną biologie w akwariach wspólnym mianownikiem mogą być bakterie. Mogą, ale nie muszą bo warto zaznaczyć, że w obu akwariach jest sporo małżoraczków i innych żyjątek pełzających po szybach. Podczas ostatniej podmianki wody (środa 18.10) dodałem do wody po 2ml bakterii Seachem Stability oraz 2ml Seachem Pristine na każdy zbiornik, oraz trzykrotnie przepłukałem gąbki filtra U-Jet w akwarium F1 (tylko w tym akwarium, ponieważ płukałem w wodzie zlewanej z baniaczków i tylko na jeden filtr starczyło wody). Podmianki były znaczne bo ok. 5l czyli ok.20%. Czemu zastosowałem te bakterie ? Kiedy w grudniu 2015 roku rozpoczynałem swoją przygodę z krewetkami mój pierwszy mentor doradzał mi bym zastosował bakterii Seachem, które są używane w akwariach morskich. Oczywiście tego nie uczyniłem, bo pomyślałem sobie wtedy, że to jakaś abstrakcja i zbędny koszt, a ja zakładam tylko krewetkarium 🙂 . Teraz po dwóch latach, bakterie te znowu są na topie, bo często są wymieniane przez innych hodowców, którzy je stosują bądź sugerują, że będą.

Płukanie gąbki

Zanabywszy owe renomowane bakterie na dzień dobry mocno się rozczarowałem ponieważ producent nie podaje na opakowaniu jaka zawartość bakterii pływa w buteleczkach. A szkoda, bo przez ostatnie tygodnie sporo czytałem o bakteriach nitryfikacyjnych i bardzo byłem ciekawy czym różnią się obie buteleczki. Z pewnością informacja ta, jak i późniejsze obserwacje mogłyby sporo wyjaśnić, które szczepy bakterii są najbardziej istotne w naszych zbiornikach. Na naklejkach widnieje tylko taka treść:

Seachem stability to specjalnie wyselekcjonowane szczepy bakterii, które szybko i skutecznie zaczynają prowadzić proces filtracji biologicznej […] Zawiera mieszaninę bakterii tlenowych, beztlenowych oraz fakultatywnych (potrafiących prowadzić procesy metaboliczne zarówno w warunkach tlenowych jak i beztlenowych), które przyspieszają rozkład materii organicznej, amoniaku, azotanów i azotynów. [..] W przeciwieństwie do innych produktów tego typu, Stability nie zawiera szczepów wytwarzających siarkowodór.  (hmm, czyli nie każde z bakterii beztlenowych wytwarzają siarkowodór ponownie żałuje, że nie ma szczegółowego opisu) […] Jest bezpieczny dla organizmów wodnych (także roślin) i nie można go przedawkować. Prace nad opracowaniem jego receptury trwały prawie 10 lat. Bakterie znajdujące się w podobnych preparatach charakteryzują się ograniczoną wytrzymałością i małą tolerancją na zmiany temperatury, odczynu, poziomu składników organicznych, itp. […]

Seachem Pristine to zestaw bakterii, który w sposób biologiczny i naturalny, nie chemiczny wpływa na poprawę jakości wody w akwarium. Seachem Pristine dostarcza bakterie, które rozkładają resztki pożywienia, odpady i detrytus w akwariach słodkowodnych i morskich. Bakterie te także będą redukować nadmierne produkty przemiany materii (amoniak, azotyny i azotany). Seachem Pristine poprawia klarowność wody. Zawarte w preparacie bakterie rozwijając się w wodzie będą utylizować szeroką gamę związków organicznych w tym tłuszcze, które często tworzą na tafli wody nieestetyczną błonę białkową. W przeciwieństwie do innych, podobnych preparatów ta mieszanka bakterii może prawidłowo funkcjonować w środowisku pozbawiony tlenu lub o jego niskiej zawartości, gdzie z powodzeniem będą się rozwijać i mnożyć wpływając na poprawę jakości wody. Biopolimery wytwarzane przez sprawnie funkcjonujące kolonie bakterii wiążą cząsteczki zanieczyszczeń poprawiając klarowność wody. Unikalna mieszanka bakterii zawartych w Seachem Pristine została tak skomponowana, aby skutecznie funkcjonować w szerokim spektrum warunków spotykanych w akwariach.

W sumie tylko tyle i aż tyle. Ciekawe czy powyższe będą remedium na kondycje moich baniaczków. Na razie zamierzam je stosować przy każdej podmiance, a do tematu z pewnością wrócę po jakimś czasie. Na koniec dodam jeszcze, że przy zakładaniu kolejnego zbiornika do tej pory stosowałem bakterii Mosura Bt9, które sypane były pod podłoże (…i robione to było na pałę, bo jakieś bakterie trzeba było dać 😉 ) . Czasami przy podmiankach dodaję również MK Breed Blood Diamod jednak nie robię tego regularnie. 

Ano żyję, ale co to za życie…